Damian20
Sławomir Mrożek "Ostatni husarz" Muszę odpowiedzieć na te pytania: 1.Wymień bohaterów utworu dzieląc je na głównych, drugoplanowych i epizodycznych. Podkreśl te postaci, które miały realny wpływ na bohatera. 2.Przeanalizuj budowę opowiadania i wskaż moment, który dzieli je na dwie części. Nadaj tytuły obu częścią. 3.Określ nastrój panujący w poszczególnych częściach korzystając z wyrażeń: tajemniczy, ponury, zabawny, zagadkowy, pełen grozy, absurdalny, groteskowy, smutny, pełen niedomówień. 4.Scharakteryzuj głównego bohatera biorąc pod uwagę to, za kogo się uważa, a jakim jest w rzeczywistości. Skorzystaj: Waleczny, tchórzliwy, sprytny,nieustraszony, marzyciel, konspirant, rycerz. 5.Określ sposób ujęcia tematu w opowiadaniu. Uzasadnij wybór co najmniej jednego sformułowania. Powaga, ironia, podniosłość, groteska, uroczysty ton, humor, filozoficzna zaduma, reflekcja, cynizm. 6.Przedstaw działalność głównego bohatera: a)w formie kartki z pamiętnika członka jego rodziny LUB b)w formie dowcipnej notatki prasowej.
Odpowiedzi: 4
Lucusia spowijała mgła tajemnicy i ważności. Różni ludzie, znajc wiedzieli o tym mniej lub więcej, ale wszystko wiedzieli tylko niel rży. Wszystko wiedziała tylko żona Lucusia, mama Lucusia i ba Lucusia. Pozostali - krewni Lucusia, ba, nawet jego dzieci - skaz byli na domysły. Żona Lucusia, codziennie, gdy dzieci już poszły spać, a Lucuś ; dział przy lampie, w pantoflach, z gazetą w ręce, zbliżała się do niego, kładła mu głc na kolanach i długo, długo patrząc mu w oczy, szeptała: - Na miłość boską, Lucusiu, uważaj na siebie... Lucuś nie lubił rosołu na kościach cielęcych i ustroju. Lucuś jest bohaterem. Zdarza się, że przychodzi do domu rozpromieniony, milczący, ale domowi wiedzą, gdyby chciał i mógł, to miałby wiele do powiedzenia. Wieczorem żona pyta go nieśmia z nietajonym podziwem: - Znów?... Lucuś kiwa głową i przeciąga się w ramionach. Cała jego postać wyraża męsko i siłę. - Gdzie?... - zapytuje dalej żona, przejęta własnym zuchwalstwem. On wstaje, podchodzi do drzwi, otwiera je nagłym ruchem i sprawdza, czy nikt n podsłuchuje. Sprawdza także rolety na oknach. Odpowiada ściszonym głosem: Tam, gdzie zwykle... Ty... - powiada żona. W tym słowie jest wszystko. Wśród bliskich znajomych Lucusia, jak już wspomnieliśmy, krąży niejasna, podni( cająca fama: Lucuś musi uważać... Czy Lucusiowi coś grozi?... Ach, ten Lucuś... Luct im daje, no no... Jego mama niepokoi się o Lucusia, ale jest z niego dumna. Nie mówi o nim inaczi jak „mój syn". Natomiast babka Lucusia, niezłomna matrona, mieszkająca osobno, je; tylko dumna. Żadnych obaw nie okazuje na zewnątrz. Mówi do swojej córki, matt Lucusia: - W naszych czasach trzeba się narażać. Sprawie potrzebni są ludzie nieustraszeni Gdyby Eustachy żył, działałby tak samo jak Lucuś. W rozmowie z prawnuczkami robi także aluzje: - Cieszcie się, że macie takiego ojca - i pokazuje im obrazki przedstawiające rycerzy w pióropuszach, galopujących przez równiny. - Wasz ojciec mógłby tak samo. On się nie załamał. Tymczasem Lucuś wstępuje do szaletu publicznego. Starannie zamyka się w kabinie. Po upływie chwili z tygrysim światłem w oczach rozgląda się raz jeszcze - czy jest sam? - po czym błyskawicznie wyjmuje z kieszeni ołówek i pisze na ścianie: „Precz z bolszewizmem!". Wypada z ustępu, wskakuje do pierwszej lepszej dorożki lub taksówki i klucząc ulicami, wraca do domu. Wieczorem żona zapytuje go nieśmiało: - Znów?... Lucuś działa od dawna i chociaż życie tak intensywne szarpie mu nerwy i przyprawia o bezsenność - nie rezygnuje. Lucuś jest ostrożny, zmienia charakter pisma. Od czasu do czasu pożycza także w biurze wieczne pióro od swojego zwierzchnika, „leżeli zidentyfikują, do kogo należy pióro, którym to napisałem... Ha ha..." - i śmieje się groźnie na myśl, jak z pyszna będzie się miał kierownik biura i jak w błąd zostaną wprowadzeni jego, Lucusia, prześladowcy. Siepacze. Czasami sytuacja ścina krew w żyłach Lucusia. Zdaje się, że nie ma wyjścia. Na przykład pewnego razu, gdy pisał na ścianie: „Katolicy się nie dadzą" - ktoś gwałtownie załomotał do drzwi. Serce Lucusia zamarło. Był pewien, że to oni. Gorączkowo starł świeży napis. Łomotanie nie ustawało. Lucuś połknął jeszcze ołówek i dopiero wtedy otworzył. Wpadł tęgi mężczyzna z teczką (czyżby prokurator? - przemknęło Lucusiowi przez myśl), czerwony na twarzy, bez słowa wypchnął Lucusia i sam się zamknął. Ale Lucuś długo pamiętał tę chwilę. Również fizjonomie babci klozetowych przyprawiały go o niepokoje. A nuż to jedynie charakteryzacja? Aż pewnego zimowego dnia, kiedy zmierzał ku zwykłemu polu bitwy, przystanął i zamarł. Drzwi publicznego szaletu były zamknięte. A na nich, w poprzek, widniał brutalny napis kredą, niewątpliwie uczyniony ręką siepacza: REMONT. Lucuś poczuł się jak husarz, któremu w wirze batalii nagle wytrącono koncerz - rozgląda się i nie znajduje swej broni. Postanowił jednak walczyć nadal. Poszedł na dworzec kolejowy. Ale właśnie z peronu wychodziła kompania żołnierzy i wielu z nich skierowało się tam, gdzie i Lucuś. W Lucusiu zrodziło się podejrzenie. A więc nie tylko użyli zdradzieckiego chwytu REMONT, ale wprowadzają stan wyjątkowy. W Lucusiu powstała wizja wszystkich peronów i ustępów publicznych obsadzonych przez wojsko. Nie, Lucuś jest zbyt przebiegły, Lucuś poznał się na tym. Tak Lucusia nie wezmą.
Damian20
Nie wątpił, że siepacze obsadzili już wszystkie pozostałe obiekty w miasteczku; a więc są już w hotelu „Polonia" i w punkcie wyżywienia zbiorowego „Gastronom I". Ale postanowił, że ostatnie słowo będzie należało do niego. Wsiadł do pociągu, choć tam też był ostrożny. Wysiadł na następnej stacji. Opodal leżała niewielka, uboga wioska. Dobrnąwszy do pierwszego domu, zapytał o ubikację. - Czego? - zdziwiono się. - My, panie, chodzimy do lasu... W zagajniku było już mroczno. „Tym lepiej" - pomyślał Lucuś. Wszedł w sam środek krzaków i napisał patykiem na śniegu: „Generał Franco wam pokaże". Wrócił do domu. Tego wieczoru długo stał przed lustrem, sprawdzając, czy do jego ramion nadawałyby się orle skrzydła.
Damian20
Widzę, że myślisz o tym samym co ja xDD hehe;d moze jutro bede miałą zadanie w szkole :P jak coś to Ci dam :D
Basia17
1. -główny bohater: Lucuś- Konspirator,Antykomunista -Bohaterowie drugoplanowi: Mama Lucusia,Żona,Babka -Epizodyczne: Dzieci, funkjonariusz, urzędnicy państwowi, szef, pracownicy WC Wpływają na niego: Jego Mama, żona, babka, dzieci 3.Tajemniczy, zagadkowy, pełen grozy, groteskowy, pełen niedomówień 4.W rzeczywistości: tchórzliwy, sprytny, marzyciel, bohater, konpirator, opozycjonista, w swojej wyobraźni: waleczny, nieustraszony,bohater, rycerz 5.powaga,groteska,filozoficzna zaduma,absurd,resfeksja
andziawronka96
Najnowsze pytania w kategorii Język Polski
Ładuj więcej