Izka8878
Napisz krytyczne omówienie ostatnio przeczytanej ksiązki (moze byc obojetnie jaka). To ma byc na ok calą strone takiej kartki z zeszytu ;) Prosze ...Bardzo wazne ..! na jutro .!! ;(
1 answer
Próba krytycznej analizy pojęcia "miłość", przedstawionej w książce B.Wojciszke. Tak jak wszędzie dobro przeplata się ze złem, biel z czernią , tak i tutaj możemy mówić o współgraniu yin z yangiem. To co uderzyło mnie bardzo silnie w trakcie czytania ,, Psychologii miłości" , to ukazanie przez autora wielu stron tego uczucia, bardzo dużych jego możliwości twórczych i zarazem destrukcyjnych. Mimo to prawie cała lektura schodzi na ukazaniu tylko jednego rodzaju miłości- bo przecież o jej różnorodności opowiada ( troszkę zbyt skromnie), ostatni rozdział, połączony z, no cóż..., psychozabawą. Zagłębiając się w treść ,, Psychologii miłości" zaczynają docierać do nas, zaczynamy uświadamiać sobie istnienie pewnych prawd ,o których wiemy i nie zdajemy sobie na codzień z tego sprawy. Autor otwiera przed nami nas samych. Przypisuje niekiedy jednak tym odkryciom zbyt dużą, moim zdaniem, interpretację. Przykładem może być tu np.: wzmianka o wysiłku fizycznym - rozdz. 2 Zakochanie, powstanie pobudzenia. ...Takich prawd drzemiących w nas jest w pracy pana Wojciszke, bez liku. Praktycznie na co czwartej stronie pojawia się kolejna z nich. Zaczełam troszkę wpadać w liczby a to właśnie raziło mnie podczas lektury. Ten niekiedy ekonomiczny język nie pasuje do uczucia, ale z drugiej strony podchodzi pod naukę. A nauka jest wielka. Tak samo wielcy ,i tutaj ogromny plus dla autora, są badacze na, których się powołuje ( Aronson, Hall, Levinger czy prof. Reykowski). Stąd praca ta zawiera prawdę- udowodnioną- dotyczącą miłości. Przedstawiona jest ona a to w tabelach, a to na wykresach w celu, zapewne , lepszego zobrazowania danego zagadnienia. Mogłabym tu znowu ponarzekać ,, jak to wykresy w książce o miłości?". Odpowiadam sobie jednak twierdząco, bo tylko w Harlequinach ich brak, a książka , o której piszę napewno do nich się nie zalicza (inaczej bym jej poprostu nie przeczytała - można być romantykiem, bez zbiorku opatrzonego pajacykiem). Lepszemu pojęciu tekstu, czyli rozpatrywanych problemów, służą również wprowadzone przez autora długie i rozbudowane opisy zagadnień . Jednych mogą nudzić, innych przejmować i fascynować. Jako przykład warto zapoznać się szególnie z rozdz.4 - Proroctwa. Uderza trafność stwierdzeń, choć nie zawsze są one odautorskie. Nie zawsze też musi podobać się owy przyjęty przez B. Wojciszke, sposób przekazywania nam wiedzy-przykładów. Albowiem podaje on owe przykłady jako niezmiennie jednolite. Skłoniła zapewne autora ku temu owa syntetyczność wielu doświadczeń, które zawarł w omawianej lekturze. Bardzo ciekawych i głęboko pouczajacych. Dużym plusem ,,Psychologii miłości " jest pokazanie danych problemów, jak one wygladają, jak są traktowane i rozwiązywane w innych kulturach ( np.; Samoa)- Związek kompletny, zazdrość. Znowu gdzie indziej autor przedstawia nam pewne ciekawostki-badania, tu chodzi mi głównie o efekt Coolidgea ( zw. przyjacielski). Dzięki takim zabiegom i tak ciekawa praca- mimo, że niezgodna z moim pojęciem miłości - staje się jeszcze bardziej interesująca. Ciekawa jest przez, jak już wcześniej wspomnialam, wiele stron jednego probelmu, ale też - ukazanie stereotypów zachowań międzyludzkich, dowcip (rzadki ale jest), dobrą przejrzystość i, jak mi się wydaje, zrozumiałość tekstu... Jednak i powiedzenie, że ,,nie wszysko złoto co się świeci", znalazlo i tutaj swoje miejsce. Przyjrzyjmy się bliżej temu jak skonstruowana jest dana pozycja. Czym się zaczyna ,a czym kończy? Czy właśnie tak wygląda los każdej miłości, czy taki schemat jest najbardziej porządanym? Nie. Zdaje się teraz słusznym pytanie, dlaczego właśnie ta książka, a nie inna? Na początku była to ciekawość , a może słabość do słowa miłość, a może i jedno i drugie? W czasie lektury wzbogacone o poznanie. Poznanie próby rozpracowania jednego z najpiękniejszych i najbardziej destrukcyjnych uczuć jakie znam. Poparte trafnymi cytatami z Boya, Lechonia, Shakespeara czy Shawa, gdzie niekiedy przemykał się motyw mądrości chińskiej. To ten czasowy liryzm tak bardzo wiązał suche przecież fakty z tak płynną miłością. A dzieki tym faktom poznałam lepiej ,,drugą stronę uczucia".
Just89
Najnowsze pytania w kategorii Język Polski
Ładuj więcej