proszę dokończcie lub napiszcie mi nowe opowiadanie na temat jabłoń opowiada swoje dzieje Zasadzono mnie 20 lat temu.Byłam małą jabłonką nie znającą trosk życia.Była wiosna... a ja rosłam.Pamiętam, gdy zdobyłam swoje pierwsze zielone listki...Jesienią czułam ból,gdy wiatr zrywał mi je z wielką siłą... cierpiałam czując że tracę coś najcenniejszego co do tej pory miałam.Byłam jedynym drzewem owocowym na podwórku.Buki czy sosny nie rozumiały mnie , ponieważ miały po 20 lat.Nie rozumiały psychiki dziecka-Małej jabłoni.Zimą marzłam.Zaciekawiona widziałam tylko dzieci z rodzicami lepiącymi bałwany-większe ode mnie. Czułam się zapomniana bo zimą nikt już mnie nie podlewał tak jak latem czy jesienią.Minęły 3 lata. Któregoś wiosenno-letniego ranka obuziłam się i ujrzałam przy swoich listkach pąki białych kwiatów.Zdziwiłam się bardzo.Niespodziewałam się,że drzewa też mają kwiaty ! Widziałam tylko tulipany,fiołki i dumne róże,które patrzyły na mnie z wyższością.